O 20% spadła w
pierwszym półroczu 2012 roku liczba udzielanych przez banki kredytów
gotówkowych i ratalnych – podaje BIK. Największy spadek dotyczy kredytów
konsumenckich, niewiele lepiej mają się kredyty hipoteczne.
Z raportu Związku Banków Polskich wynika,
że w drugim kwartale tego roku liczba udzielanych kredytów hipotecznych spadła
w porównaniu z poprzednim o 1.53%. W porównaniu jednak z analogicznym okresem w
roku ubiegłym różnica jest niewspółmiernie większa (10 mld zł obecnie wobec
13,4 mld pożyczonych pieniędzy w tym samym okresie 2011 r.). Na kredyt
hipoteczny mogą liczyć tylko osoby ze sporym zapasem zdolności kredytowej.
Jeśli takowej nie mają, decyzję o zakupie mieszkania muszą odłożyć. Maleje
także ilość udzielonych kredytów konsumenckich, prawie zniknęły kredyty
walutowe.
Coraz
trudniej o mieszkanie
Po wejściu w życie Rekomendacji S, znacznie
trudniej uzyskać jest kredyt hipoteczny. Banki surowiej oceniają zdolność
kredytową klientów. Zgodnie z Rekomendacją S banki obliczają kredyt na
maksymalnie 25 lat. To oznacza, że zdolność kredytowa kredytobiorcy zmniejsza
się o 7%, niż w przypadku jej obliczania na 30 lat. W efekcie spada liczba
kredytów udzielanych na okres powyżej 35 lat, a rośnie kategoria kredytów
udzielonych na okres do 15 lat oraz od 15 do 25 lat.
– Obniżenie
zdolności kredytowej bardzo widoczne jest u osób, które zarabiają do 2500 zł,
wówczas ich zdolność kredytowa jest bardzo niska. Według mnie liczenie
zdolności kredytowej do 25 lat kredytowania wpłynęło najbardziej na obecną
sytuację na rynku kredytowym, gdyż nie ma możliwości wydłużenia okresu
kredytowania, by zwiększyć zdolność – uważa Robert Furtak, niezależny doradca
finansowy. Sytuację na rynku kredytów hipotecznych dodatkowo pogarsza fakt
wygasania programu Rodzina na Swoim i zaostrzenia jego warunków. W związku ze
zmniejszeniem limitów cenowych, maleje liczba miast, w których z takiego
kredytu można skorzystać. Banki zaostrzają także wysokość udzielanych kredytów.
Nie otrzymają kredytu hipotecznego osoby, które nie dysponują wkładem własnym.
Dawniej otrzymanie kredytu pokrywającego w całości zakup nieruchomości było
formalnością. Wystarczyło tylko wykupić ubezpieczenie niskiego wkładu własnego,
na brakującą kwotę. Teraz taka możliwość dostępna jest jedynie w kilku
placówkach bankowych.
Po konsumenckie do parabanków
Źle mają się także kredyty konsumenckie.
Według danych Biura Informacji Kredytowej w pierwszym półroczu 2012 roku liczba
udzielonych kredytów gotówkowych i ratalnych spadła o 20%. Największy spadek
dotyczy kredytów konsumenckich. Trudności w uzyskaniu kredytu pojawiły się wraz
z wprowadzeniem Rekomendacji T, zgodnie z którą suma rat osoby spłacającej
kredyt nie może przekraczać 50% jej wynagrodzenia. Klienci, nie mogąc uzyskać
kredytu w banku, coraz częściej korzystają z instytucji parabankowych, na
znacznie gorszych warunkach.
Bez
kredytów walutowych
Najgorzej, po wprowadzonych zmianach, mają się jednak
kredyty walutowe. Właściwie zniknęły z rynku.
Niewątpliwie najbardziej widoczne zmiany nastąpiły w
kredytach deminowanych. Od początku roku nie miałem klienta, który otrzymałby
kredyt w euro i to nie z powodu ograniczenia lub podniesieniaoprocentowania tych kredytów przez banki, ale z powodu
liczenia zdolności kredytowej oraz liczenia zdolności do 25 lat okresu
kredytowania. Tutaj bym widział największą zmianę, jaka nastąpiła po
wprowadzaniu kolejnych rekomendacji przez KNF – twierdzi Robert Furtak,
niezależny doradca finansowy.
Będzie lepiej
Spadek udzielanych kredytów zauważyła
Komisja Nadzoru Finansowego. Od kilku miesięcy podejmowany jest temat
złagodzenia zasad udzielania kredytów konsumenckich i mieszkaniowych.
Ostateczne decyzje mają zapaść jeszcze w tym roku. W pierwszej kolejności
Komisja Nadzoru Finansowego chce się zająć Rekomendacją T, dotyczącą kredytów
konsumpcyjnych. Wkrótce ruszą podobne konsultacje na temat ewentualnych zmian
przepisów, określających dostęp do kredytów hipotecznych, czyli Rekomendacji S.
Wielu specjalistów uważa jednak, że nawet
jeśli KNF poluzuje regulacje kredytowe, niewiele to zmieni. Banki muszą
stosować wewnętrzne kryteria i w czasach dekoniunktury są ostrożniejsze nawet
niż nadzór.
autor: Portal
Skarbiec.Biz – największy, niezależny serwis
o prawie, finansowaniu i gospodarce.