Polski rynek luksusu jest najsłabiej rozwinięty ze
wszystkich krajów regionu. W 2010 roku według szacunków wart był 3,5 mld zł.
Kupujemy mało, bo nie jesteśmy snobami. Stawiamy na jakość, rzadziej patrzymy
na metki.
Polska,
choć z każdym rokiem lepiej, wciąż słabo wypada na tle innych krajów, jeśli
chodzi o rynek dóbr luksusowych. Na tegorocznym forum Business of Luxury,
odbywającym się w Bukareszcie pod auspicjami Citibanku, stwierdzono, że polski
rynek luksusu jest najsłabiej rozwinięty ze wszystkich krajów regionu – podaje
Newsweek. W ubiegłym roku na luksus wydaliśmy znacznie mniej niż Włosi,
Ukraińcy, Rosjanie, Rumuni czy Serbowie.
– Polska pod względem wartości rynku dóbr
luksusowych w dalszym ciągu pozostaje w tyle za krajami Europy Zachodniej, USA
czy najbogatszymi krajami Azji. Wciąż brakuje u nas wielu kluczowych marek
biżuteryjnych i zegarmistrzowskich, a sprzedaż luksusowej odzieży czy
samochodów jest dużo niższa niż w krajach zachodnich. Także inne segmenty tego rynku, takie jak np. sztuka i
antyki czy design są wciąż słabiej rozwinięte. Polski rynek dóbr luksusowych
potrzebuje jeszcze czasu, by zbliżyć się do światowych standardów – potwierdza
Andrzej Marczak, Partner w KPMG.
Liczy się jakość
Szef
organizacji Business of Luxury Oliver Petcu za przyczynę pozostawania Polski w
tyle za Europą podaje niską motywację Polaków do nabywania drogich dóbr oraz
niewielką grupę potencjalnych klientów. Inny wniosek wysnuli eksperci podczas
forum w Moskwie. Stwierdzili, że przyczyną są zwyczaje zakupowe klientów. W
krajach takich jak Węgry, Chorwacja i Polska, klienci zwracają dużo większą
uwagę na jakość produktów, niż same marki. W Rosji, Rumunii, Bułgarii i Serbii
klienci są o wiele bardziej skupieni na markach. Stąd, według specjalistów,
wynikają te rozbieżności. Ważną kwestią jest także młodość rynku dóbr
luksusowych w Polsce. Wielkie marki dopiero wkraczają do naszego kraju. Z
raportu KPMG wynika,
że w latach 2005-2010 polski rynek luksusowych dóbr konsumpcyjnych wzrósł
realnie o 50 proc., zajmująctym
samym czwarte miejsce pod względem dynamiki wzrostu. W 2010 roku wartość rynku
oszacowano na blisko 3,5 mld zł.
– Zdecydowanie
najbardziej istotny wpływ na rozwój polskiego rynku dóbr luksusowych ma
pojawienie się monobrandowych butików najbardziej liczących się domów mody:
Gucci, Lanvin, Bottega Veneta czy Yves Saint Laurent. Mimo licznych pogłosek i
spekulacji nadal nie doszło do otwarcia długo wyczekiwanego butiku Louis
Vuitton, jednak i to się w najbliższym czasie zmieni, gdyż z końcem sierpnia
powołano do życia spółkę LOUIS VUITTON POLSKA SP Z O.O. – mówi Mateusz
Bracisiewicz z serwisu Luksusowi.pl.
– Trudno
mówić o planach luksusowych marek wobec polskiego rynku, bowiem na ogół
trzymane są
w tajemnicy – przedstawiciele poszczególnych marek niechętnie udzielają
informacji na temat rozwoju sieci handlowej powołując się na klauzulę poufności
lub ograniczając się do krótkiego „no comment” – dodaje Bracisiewicz.
Luksusowe
marki zaleją Polskę
Specjaliści
szacują, że przy utrzymującym się na tak wysokim poziomie wzroście, Polska ma
szansę wkrótce dogonić rynki europejskie.
– W
ostatnich latach znacząco wzrosła liczba zamożnych i bogatych Polaków. Z badań
KPMG w Polsce prowadzonych regularnie od 2009 roku wynika, że w Polsce żyje
obecnie około 750 tys. osób
o miesięcznych zarobkach powyżej 7,1 tys. zł brutto. Systematycznie poprawia
się też obecność marek luksusowych w Polsce. Szacujemy, że w 2012 roku, na
polskim rynku dostępnych będzie blisko 70% światowych marek oferujących dobra
luksusowe. Do niedawna jedną z głównych przeszkód rozwoju omawianego rynku w
Polsce był brak typowych ulic kojarzonych z luksusem. Otwarcie na Placu Trzech
Krzyży ekskluzywnych butików oraz firmowego salonu ROLEX, zlokalizowanie salonu
Ferrari na skrzyżowaniu ul. Nowy Świat i Placu Trzech Krzyży oraz otwarcie
domu handlowego vitkAc w sąsiedztwie na ul. Brackiej, w którym dostępne są
wyłącznie luksusowe marki z najwyższej światowej półki sprawiło, że w Warszawie
powstała enklawa luksusu. To w tym miejscu kolejni najemcy będą starali się
otwierać nowe butiki i sklepy z towarami luksusowymi, co w konsekwencji może
wreszcie przyciągnąć do Polski wielkich nieobecnych jak na przykład Louis
Vuitton – mówi Andrzej Marczak, Partner w KPMG.
Na
spektakularne zmiany nie ma co jednak liczyć.
– W
tym samym czasie, kiedy na rynek wprowadzane były kolejne marki, część zostało
wycofanych. Paradise Group zdecydował się zlikwidować butik Emporio Armani oraz
Kenzo. Firma zakończyła też współpracę z marką Hugo Boss. Póki co nie wiadomo
jeszcze, czy w miejscu zlikwidowanych butików pojawią się nowe marki. Krótko po
przeprowadzce na Mokotowską zamknięty został również salon Escada – chłodzi
emocje Mateusz Bracisiewicz z serwisu Luksusowi.pl.
autor: Portal Skarbiec.Biz – największy, niezależny serwis o prawie, finansowaniu i gospodarce.