Zasada,
że im szybciej spłacisz kredyt, tym lepiej dla Twojego portfela, może być
zdradziecka. W przypadku kredytów hipotecznych nie zawsze warto ją stosować, o
czym przekonują eksperci serwisu Comperia.pl. Kiedy wcześniejsza spłata kredytu
się opłaca?
Duża
część kredytobiorców na wieść o kolejnych podwyżkach stóp procentowych zaczyna
się zastanawiać: a może spłacić to zobowiązanie przed upływem okresu
kredytowania? Wydaje się, że im szybciej to zrobią, tym lepiej. W tym celu
wszelkie nadwyżki finansowe bez zastanowienia przeznaczają na wcześniejszą
redukcję zadłużenia. Okazuje się, że takie postępowanie nie zawsze jest
rozsądne. A już szczególnie właśnie gdy wysokość rat przybija, z powodu wysokich
stóp procentowych czy słabego złotego (w przypadku kredytów walutowych). Czas
na myślenie o przewalutowaniu jest wtedy, gdy miesięczna rata wcale nie ciąży.
Spłacaj
gdy jest tanio
Gdy
spłacasz kredyt walutowy i akurat kurs waluty Twojego zobowiązania wobec
złotego jest na niskim poziomie – to moment, kiedy warto rozważyć nadpłatę.
Bardzo obrazowo (choć nieco nierealnie, szczególnie dziś) – skoro niedawno
Twoją ratę kredytu we franku spłacałeś po 3 zł za jednostkę waluty
szwajcarskiej, a teraz kurs sprzedaży CHF/PLN wynosi 2, to płacisz o jedną
trzecią mniej niż niegdyś. Co do stóp procentowych - wraz z nimi w górę idzie
też oprocentowanie kredytu. Zatem – jeśli nadpłacać to przy niskich stopach i
mocnym złotym.
Czas wyznacza koszt
Miesięczna
rata kredytu hipotecznego składa się z dwóch części. Pierwszą z nich określa
się mianem kapitałowej – służy ona oddaniu faktycznie zaciągniętego długu.
Drugą jest część odsetkowa, czyli zarobek dla banku. Im dłużej spłacany jest
dług, tym części odsetkowej nazbiera się więcej.
Toteż
stwierdzenie, że okres spłaty zobowiązania finansowego wyznacza jego koszt jest
absolutnie zasadne. Takim argumentem posługują się ci, którzy postulują szybsze
spłacenie zobowiązania. Sytuacja nie jest jednak tak prosta. Owszem, jeśli np. z
powodu nie najlepszej zdolności kredytowej warunki otrzymanego kredytu
hipotecznego nie są wymarzone (innymi słowy – jeśli spłacany jest drogi kredyt
hipoteczny), naprawdę warto pomyśleć o szybkim pozbyciu się takiego balastu. Z
drugiej strony inwestycje w fundusze na giełdzie, a może nawet na zwykłej
bankowej lokacie, mogą przynieść większe zyski niż rocznie wyniosą raty kredytu
hipotecznego! A skoro można zarobić więcej niż się wyda nadpłacając kredyt –
szkoda nie skorzystać. Świetny pomysł, ma tylko jedno „ale” - ryzyko
inwestycyjne (nie dotyczy lokat)...
Prześwietlamy kredyty
Co
do zasady bankom jako wierzycielom zależy, aby ich dłużnicy spłacali pożyczone
środki tak długo, jak to tylko możliwe. Nie oznacza to jednak, że zamykają
drzwi przez nadpłacającymi kredytobiorcami. Niemal wszystkie działające w
Polsce banki pozwalają na wcześniejszą spłaty kredytu. Co więcej - niektóre nie
każą sobie dodatkowo za to płacić.
Specjaliści
serwisu Comperia.pl przygotowali zestawienie zawierające informacje o warunkach
wcześniejszego spłacenia kredytu hipotecznego w 7 bankach, których propozycje
są obecnie najkorzystniejszymi ofertami tego typu.
Tabela: Wcześniejsza spłata kredytu w
wybranych bankach.
|
Opłata
|
Kiedy bank pobiera opłatę?
|
PKO BP
|
0%
|
Przez 2 lata od daty podpisania umowy
kredytu (w przypadku częściowej spłaty).
|
Getin Noble Bank
|
0%
|
Po piątym roku
od nadpłaty ponad 30% spłaty przyznanego kapitału.
|
ING Bank Śląski
|
0%
|
Przez cały okres kredytowania.
|
BOŚ
|
1,0%
|
W ciągu
pierwszych 5 lat spłaty od momentu wypłaty kredytu.
|
Pekao S.A.
|
1,25%
|
Przez cały okres kredytowania.
|
Kredyt Bank
|
1,5%
|
Przez 5 lat od daty uruchomienia kredytu.
|
Raiffeisen Bank
|
1,5%
|
W ciągu
pierwszych 3 lat od uruchomienia kredytu na kwotę pow. 80 tys. zł.
|
Źródło:
porównywarka finansowa Comperia.pl
Z
każdą nadwyżką do banku? Bynajmniej!
Generalnie,
jeśli otrzyma się spadek, wygra na loterii itp., a żadna inwestycja nie da
więcej niż trzeba płacić w ramach rat kredytowych – nadpłata jest dobrym
pomysłem. Warto pamiętać, że taki zabieg jest najbardziej korzystny na początku
spłaty – pod koniec okresu zwracania pieniędzy lwią część raty (i to zarówno w
systemie rat malejących jak i równych) stanowi kapitał – który i tak trzeba
było by spłacić.
I
na koniec bardzo prosta, acz istotna rada – nie warto z każdym zaoszczędzonym
„tysiakiem” od razu biec do banku i nadpłacać – kredyt to nie wszystko, warto
mieć coś „na czarną godzinę”.
autor:
Paweł Puchalski, Mikołaj Fidziński
