Wobec ostatnich wydarzeń na rynkach kapitałowych i rzekomo powiązanej z tym trudnej sytuacji w światowej "gospodarce", która dała się we znaki zarówno polskim jak i zagranicznym przedsiębiorcom, zadać można pytanie - Czy musiało do tego dojść ? O ile zadanie pytania jest proste i przychodzi bez większego trudu, tak odpowiedź na nie jest już bardziej skomplikowana i ciężko jednoznacznie ją sformułować.

"Plaga" upadłości, które ogłosiły polskie firmy zbiera żniwo nie tylko wśród właściceli tych firm, ale co gorsza, pogłębia także trudną sytuację pracowników, którzy zwalniani grupowo powiększają i tak już wysokie bezrobocie. Wielu inwestorów, zaczynających swoją przygodę z rynkiem kapitałowym i inwestycjami na giełdzie papierów wartościowych podczas ostatniej hossy, nie miało jeszcze okazji poczuć konsekwencji jakie niesie za sobą "bessa" i globalny kryzys finansowy. Komunikaty spółek o ogłoszeniu upadłości spadały na nich ,,jak gromy z jasnego nieba" i można się jedynie domyslać, jakie myśli  towarzyszyły im w tych momentach. Często paniczne wyprzedawanie akcji spółek postawionych w stan upadłosci dodatkowo powiększało straty i pogarszało ich sytuację finansową.

Ogłoszenie upadłości nie zawsze jednak oznacza stratę całego kapitału, który zainwestowaliśmy. Często zdarza się, że mylimy upadłość spółki zależnej z upadłością spółki "matki". Przedsiębiorstwa, które znalazły się w trudnej sytuacji często likwidują spółki zależne w celu zmniejszenia kosztów i poprawy sytuacji finansowej. Natomiast gdy upadłość dotyczy spółki głównej, której akcje posiadamy, to już wówczas sytuacja nie jest za ciekawa. Ważne jest w tym przypadku, czy spółka ogłosiła upadłość z możliwością zawarcia układu  czy też upadłość likwidacyjną. W przypadku tej pierwszej muszą zostać spełnione ustawowe przesłanki, aby sąd zmienił ukad na upadłość likwidacyjną.

Wszystko zależy od akcjonariuszy i od tego czy propozycje układowe zostaną zaakceptowane przez większość wierzycieli, którzy posiadają nie mniej niż dwie trzecie ogólnej sumy wierzytelności.

Propozycje układowe mogą dotyczyć m.in.:

- konwersji wierzytelnosci na akcje lub udziały
- rozłożenie długu na raty
- zmniejszenie spłaty długów lub pewnej jej sumy
- odroczenie wykonania zobowiązań  (w stosunku do wierzycieli)

W przypadku nie zawarcia układu pozostaje upadłość likwidacyjna. Należy przy tym pamiętać, że upadłość jest procesem skomplikowanym i często długoterminowym. Nie zawsze informacje posiadane krótko przed upadłością lub na jej początku mogą dać nam obraz faktycznej sytuacji spółki i kierunku w jakim będzie podążać. Bardzo często, pomimo ogłoszenia upadłości spółki, jej akcje nadal są notowane i zdaża się, że dają one ponadprzeciętne stopy zwrotu z inwestycji.

Pamiętajmy jednak, że ryzyko związane z inwestycją w takie papiery jest bardzo duże i często opiera się na  spekulacji. Sytuacji takich na giełdach nie brakuje.

Kryzys, który nas ogranął nie jest pierwszym i na pewno nie ostatnim. Przyjmuje się, że gospodarki poruszają się w powtarzających cyklach koniunkturalnych, w których zarówno okres "hossy" jak i "bessy" są naturalnymi następującymi po sobie procesami. Procesom takim towarzyszą upadłości i likwidacje spółek, które stanowią jego integralną część. Jednakże pomimo tych wszechogarniających nas informacji, zarówno złych jak i dobrych nie zapominajmy ,,czytać pomiędzy wierszami".