Hotel przy lotnisku, choć miał być w cichej
okolicy. Brudna, odległa plaża zamiast błękitnej laguny. Często zdarza się, że
to, co obiecuje nam biuro podróży nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. W
takich przypadkach warto złożyć reklamację.
Jak oszacować naszą szkodę?
Gdy
biuro podróży zepsuło nam urlop przez złe zakwaterowanie lub brak obiecanych
atrakcji, możemy domagać się zwrotu części ceny wycieczki. Takie prawo
daje polskim konsumentom Ustawa o usługach turystycznych. Szkoda jakiej
doznaliśmy, musi być jednak należycie przez nas oszacowana i wykazana.
W obliczeniu wartości poniesionej przez nas
szkody z pomocą przyjdzie nam tzw. Tabela Frankfurcka (możemy ją znaleźć
np. na stronie: www.konsument.gov.pl). Jest to dokument uznawany od 2003 roku
przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za podstawę do rozstrzygania
sporów między biurami podróży a klientami. Tabela ta zawiera procentowo
określono obniżenie ceny za wyszczególnione nieprawidłowości w stosunku do
umowy podpisanej z biurem podróży o świadczenie usług turystycznych (np. hałas
w nocy – 10% do 40% ceny, zbyt duża odległość od plaży
– 5% do 15% ceny).
Termin
na złożenie reklamacji
Zgodnie z przepisami ustawy, już w trakcie
urlopu powinniśmy zawiadomić rezydenta biura podróży o
naszych zastrzeżeniach i żądaniach. Trudno jednak konstruować pismo z
roszczeniami, będąc na urlopie. Reklamację możemy złożyć także po powrocie z
wakacji – mamy na to 30 dni.
W piśmie do biura podróży należy wskazać
turnus urlopu, a także szczegółowo opisać na czym polegały nieprawidłowości
(np. powołując się na ofertę z folderu biura podróży). Na potwierdzenie naszych
roszczeń warto mieć zdjęcia, filmy wideo bądź inne dowody z miejsca wypoczynku
jak np. pisemne potwierdzenie od rezydenta o braku obiecanych animacji dla
dzieci.
Brak
odpowiedzi to pozytywna odpowiedź
Zgodnie z obowiązującym prawem, organizator
wakacji ma 30 dni na pisemne ustosunkowanie się do naszej reklamacji. W
przypadku odmowy uwzględnienia roszczeń biuro podróży obowiązane jest jednak
szczegółowo uzasadnić przyczyny niezaakceptowania naszych żądań. Warto
jednocześnie wiedzieć, że jeżeli organizator feralnego urlopu nie ustosunkuje
się na piśmie do reklamacji w terminie 30 dni od dnia jej złożenia, uważa się,
że uznał ją za uzasadnioną.
W przypadku gdy reklamacja do polskiego
organizatora okaże się nieskuteczna, warto zwrócić się o pomoc do miejskiego
bądź powiatowego rzecznika konsumentów.
Jeżeli nasz urlop został zakupiony u
organizatora zarejestrowanego poza Polską, w jednym z krajów Unii Europejskiej,
Norwegii lub Islandii również nie wszystko stracone. W rozwiązaniu sporu z
pomocą przyjdzie nam bowiem Europejskie
Centrum Konsumenckie.
Planując
wakacyjny relaks, warto wybierać duże biura podróży rekomendowane przez ludzi,
którym ufamy, zaś przed podjęciem decyzji o wyborze hotelu nie zaszkodzi także
sprawdzić w internecie opinie innych turystów. Jeżeli mimo tego urlop okaże się
katastrofą - nie wahajmy się dochodzić swoich praw!
autor:
Kancelaria Prawna Skarbiec